PIOTR MICHALSKI <3

bio

Sztuka pozostaje jedynym narzędziem, którym możemy wymarzyć sobie lepszy świat. Jest początkiem rozmowy, łatwiejszym sposobem wypowiedzenia czegoś, o czym trudno jest powiedzieć wprost. Fantazja staje się więc głównym medium, którego używam. Snuję historie o tym co może być, formalnie wkładając je w narracje filmowe, teatralne, w scenografie i rzeźby. Tworze bajki o rzeczywistości, zmieniam świat, zapominam o tym, co realne i zapraszam do mojej wyobraźni innych, żeby mogli marzyć razem ze mną. Najchętniej pracę będę robić jedynie o miłości.

 

Mimo, że prawie wszystko zmyślam, w swoich poszukiwaniach chcę dotykać rzeczywistości. Szukam punktów odniesień w kanonie – w historii, kulturze, modzie. Później we wszystkich tych przestrzeniach, które są skrupulatnie kuratorowane przez heteronormatywną, patriarchalną narrację, szukam szczelin. Staram się je zalewać, przepisując historie w ten sposób, by poszerzać je o punkty widzenia osób, które jeżeli w ogóle tam występują, to pozostają na peryferiach. Zajmuję się queerowaniem kanonu. Samemu będąc osobą queerową interesują mnie głosy pominięte. 

 

Najprzyjemniej jest jednak marzyć wspólnie. Skupiać się nie tylko na głosach, które były pomijane kiedyś, ale też tych, które są pozostają pomijane teraz. W większości swojej praktyki otwieram proces na bycie razem, na wspólne wymyślanie. Poznaję kanon, zmyślam marginalizowane przez niego perspektywy – niezwykłą radość sprawia mi też słuchanie perspektyw zupełnie rzeczywistych. Sztuka finalnie jest dla mnie pretekstem do spotkania, do wymiany doświadczeń, do spędzenia razem czasu.

 

Jeśli świat się skończy, nowy będziemy w stanie wymarzyć jedynie razem.